Wesele w Pałacu Zdunowo – Kari & Patryk
Z mojego skromnego Poznania do mazowieckiego centrum wszechświata jest trochę drogi, ale dla takich ludzi jak Karolina i Patryk bez zająknięcia dolecieć można nawet na Marsa. Nawet gdyby był to bilet w jedną stronę. Ale dość katastrofizmu. Czas na romantyczny, estetyczny, niepowtarzalny i pełen miłości czas z dwójką teraz już młodych małżonków ;) Dzielę się z Wami wszystkim, bo warto pomnażać to, co dobre. Zapraszam Was na magiczne wesele w Pałacu Zdunowo.
Chodźcie!
Karolina i Patryk chyba nie mogli wybrać piękniejszego miejsca na swoje wesele niż Pałac Zdunowo. XX wieczny budynek położony jest niecałą godzinę jazdy samochodem od Warszawy – dokładnie pomiędzy Płońskiem a Nowym Dworem Mazowieckim. Gdy wszedłem do jego środka, nad moją głową zauważyłem gipsowe zdobienia, a pod nogami poczułem chłód monumentalnego marmuru. Spostrzegłem, że światło żarówek odbija się od szlachetnego złota i kryształowych żyrandoli. Ale jakby tego było mało – wnętrza ozdabiały wyjątkowe aranżacje kwiatowe w wykonaniu Moniki Kamińskiej. Wtedy też pomyślałem, że czeka mnie naprawdę piękny reportaż, ale później, gdy zobaczyłem Karolinę i Patryka, zmieniłem zdanie. Czekał mnie nie tylko piękny dzień, a kosmos reportaż !!!
Choć do pełni szczęścia brakowało mi już tylko odrobiny słońca, bo niebo przysłaniały nieciekawe chmury, a wiadomo, że zdjęcia zyskują swój urok dzięki tańczącym na skórze, ciepłym promieniom :)
Przygotowania, błogosławieństwo i ślub
Jeżeli jeszcze przed ślubem czułem nutkę podekscytowania, później czułem jeszcze większa moc. I chyba nie tylko ja, bo Patryk, zakładając białą jak śnieg koszulę i idealnie skrojony smoking, którego nie powstydziłby się żaden dżentelmen, wydawał się równie wzburzony. Zresztą czemu się tu dziwić – wystarczy spojrzeć na zniewalający uśmiech jego przyszłej żony i wszystko staje się jasne. A pamiętam jeszcze, że jak dojechałem na przygotowania Kari, pomyślałem, że tej dziewczynie śmieją się nie tylko usta, ale cała ta radość wypływa z oczu i z całej jej postaci! Wdzięczny byłem, że trafiła mi się tak pozytywna i zakochana w sobie para, na którą wystarczy zerknąć, żeby poprawić sobie dzień, tydzień, miesiąc…
Po przygotowaniach przyszedł czas na wzruszające błogosławieństwo rodziców i jeszcze bardziej wzruszającą ceremonię. A że nie rzucam słów na wiatr – na jednym ze zdjęć odnajdziecie dyskretną łezkę, wędrującą po policzku Kari. Swoją drogą nawet ze łzami jej pięknie!
Sesja ślubna przed pierwszym tańcem
Po toaście i przywitaniu się z gośćmi porwałem nowożeńców i jeszcze przed pierwszym tańcem udaliśmy się na mini sesję ślubną. Ale co najważniejsze… chmury rozstąpiły się i jakby specjalnie dla nowożeńców wyjrzało słońce! Szybko, póki było i póki świeciło, wykonaliśmy romantyczną sesję w ogrodach pałacyku, następnie młodzi wstąpili na czerwony dywan i już po kilku chwilach wirowali na parkiecie w pierwszym tańcu.
Sekrety o tym, co działo się na weselu w Pałacu Zdunowo, zdradzą zdjęcia – zapraszam Was do oglądania! A Kari i Patrykowi dziękuję za to, że to mogłem z nimi być!
J.