
Listopad 14, 2018
in Blog
Sesja ślubna na Marsie
Ania i Paweł już od Naszego pierwszego spotkania zaznaczyli, że chcą sesję ślubną gdzieś w górach, tam gdzie lubią jeździć i ładować baterie.
Jako, że pogoda w tym dniu Nas nie rozpieszczała, postanowiliśmy pojechać na kolorowe jeziorka pod Karpaczem. Wysoko w górach widoczność była bardzo słaba.
Sesja narzeczeńska moich bohaterów to był żar z nieba i ponad 30 stopni w słońcu. Tutaj ten żar pozostał, ale w moich bohaterach.
Zawsze powtarzam, że to Wy tworzycie klimat zdjęć, a nie bezchmurne niebo.
Z miłości do gór, z uwielbienia do takich plenerów zapraszam Was do naszego małego polskiego marsa.
J.